Naturalna, cielesna śmierć, nie jest nieunikniona dla człowieka. Większość zaawansowanych istot ewolucyjnych, obywateli światów w końcowej epoce światłości i życia, nie umiera; są transponowani bezpośrednio z życia w ciele do bytu morontialnego.
Doświadczenie transponowania z życia materialnego do stadium morontialnego—zespolenie nieśmiertelnej duszy z zamieszkującym ją Dostrajaczem—zdarza się coraz częściej, proporcjonalnie do ewolucyjnego rozwoju planety. Z początku, w każdej epoce tylko kilku śmiertelników osiąga poziomy duchowego rozwoju, odpowiednie do transponowania, jednak z nadejściem kolejnych epok Nauczycieli-Synów, pojawia się coraz więcej zespoleń z Dostrajaczem, przed zakończeniem coraz dłuższego życia takich, rozwijających się śmiertelników; a przed końcową misją Nauczycieli-Synów w przybliżeniu jedna czwarta doskonałych śmiertelników zwolniona jest od naturalnej śmierci.
W zaawansowanej epoce światłości i życia, istoty pośrednie oraz ich towarzysze wyczuwają zbliżające się, prawdopodobne zjednoczenie duszy z Dostrajaczem i informują o tym opiekunów przeznaczenia, którzy z kolei powiadamiają o tych sprawach grupę finalistów, pod których jurysdykcją śmiertelnik ten działa; potem Władca Planetarny wystosowuje wezwanie do takiego śmiertelnika, ażeby zakończył wszelkie obowiązki planetarne, pożegnał się ze światem swego pochodzenia i udał się do wewnętrznej świątyni Władcy Planetarnego, i tam oczekiwał morontialnego przejścia, błysku transponowania z materialnej domeny ewolucyjnej do morontialnego poziomu rozwoju przedduchowego.
Kiedy rodzina, przyjaciele i grupa współpracowników takiego kandydata do zespolenia zbierają się w świątyni morontialnej, gromadzą się wokół centralnej sceny, na której spoczywają kandydaci do zespolenia i rozmawiają w międzyczasie swobodnie ze zgromadzonymi przyjaciółmi. Niebiańskie osobowości ustawione są w okręgu, żeby zabezpieczyć materialnych śmiertelników przed działaniem energii, przejawiających się w nagłym „błysku życia”, który wyzwala kandydata do wznoszenia się z więzów ciała materialnego, czyniąc tym samym dla ewolucyjnego śmiertelnika wszystko to, co naturalna śmierć czyni dla tych, którzy zostają jej sposobem wyzwoleni z ciała.
W obszernej świątyni może gromadzić się równocześnie wielu kandydatów do zespolenia. I cóż to za wspaniała uroczystość, kiedy zbierają się śmiertelnicy, aby oglądać wznoszenie się swych bliskich w duchowych płomieniach i jaki to kontrast w porównaniu z wcześniejszymi epokami, kiedy to śmiertelnicy muszą oddawać swych zmarłych w objęcia ziemskich żywiołów! Sceny płaczu i zawodzenia, tak charakterystyczne dla wcześniejszych epok ludzkiej ewolucji, zastępuje teraz ekstatyczna radość i najwznioślejszy entuzjazm, kiedy rozpoznający Boga śmiertelnicy żegnają na krótko swych ukochanych, kiedy ci wyzwalają się ze związków z materią dzięki konsumującym ogniom duchowej wspaniałości i chwały wznoszenia się. Na światach ustanowionych w światłości i życiu, „pogrzeby” są okazją do najwyższej radości, głębokiego zadowolenia i niewypowiedzianej nadziei.
Dusze zaawansowanych śmiertelników są coraz głębiej przepełnione wiarą, nadzieją i pewnością. Nastrój, przepełniający śmiertelników zgromadzonych wokół przybytku transponowania, przypomina tę okoliczność, kiedy radośni przyjaciele i krewni zbiorą się na czyjejś uroczystości ukończenia studiów, albo, kiedy się zgromadzą, aby być świadkami nadania komuś jakiegoś wielkiego odznaczenia. Byłoby niezmiernie użyteczne, gdyby mniej zaawansowani śmiertelnicy nauczyli się traktować naturalną śmierć z czymś w rodzaju tej samej radości i wesołości.
Po błysku zespolenia, przyglądający się temu śmiertelnicy nie zobaczą nawet śladu po swych transponowanych towarzyszach. Taka transponowana dusza podąża, niesiona przez Dostrajacza, bezpośrednio do hali zmartwychwstania odpowiedniego świata szkolenia morontialnego. Transponowanie żywych istot ludzkich do świata morontialnego nadzorowane są przez archanioła, przydzielonego światu w tym dniu, w którym został on ustanowiony w światłości i życiu.
W tym czasie, kiedy świat wchodzi w czwarte stadium światłości i życia, ponad połowa śmiertelników opuszcza planetę przez transponowanie spośród żywych. To zanikanie śmierci trwa nieustannie, ale nie znam takiego systemu, gdzie światy zamieszkałe, nawet dawno ustanowione w światłości i życiu, byłyby zupełnie wolne od naturalnej śmierci, jako metody ucieczki z więzów ciała. I zanim taki wysoki status ewolucji planetarnej zostanie powszechnie osiągnięty, morontialne światy szkoleniowe wszechświata lokalnego wciąż muszą służyć za sfery edukacyjne i kulturowe dla rozwijających się, zaawansowanych w morontii istot. Eliminacja śmierci teoretycznie jest możliwa, ale według moich spostrzeżeń nie zdarzyło się to jeszcze. Być może taki status może zostać osiągnięty podczas odległych, kolejnych epok siódmego stadium stabilnego życia planetarnego.
Transponowane dusze, z kwitnących epok stabilnych sfer, nie przechodzą przez światy-mieszkania. Nie pozostają też, jako studenci, na światach morontialnych systemu czy konstelacji. Nie przechodzą żadnych wczesnych stadiów życia morontialnego. Są jedynymi wznoszącymi się śmiertelnikami, którzy nieomal nie doznają przemiany morontialnej, na drodze od bytu materialnego do stanu częściowo duchowego. Wstępna praktyka takich, przejętych przez Syna śmiertelników, na ich drodze wznoszenia się, odbywa się w służbach światów rozwojowych w zarządzie wszechświata. I ze światów nauczających Salvingtonu udają się oni z powrotem, jako nauczyciele, do tych właśnie światów, które ominęli; później idą do wewnątrz, do Raju, ustaloną drogą wznoszenia się śmiertelnika.
Gdybyście tylko mogli odwiedzić planetę w zaawansowanym stadium rozwoju, zaraz zrozumielibyście przyczyny zróżnicowanego przyjmowania wznoszących się śmiertelników, w mieszkaniach i na wyższych światach morontialnych. Zrozumielibyście z łatwością, że istoty przybywające z tak bardzo zaawansowanych sfer, przygotowane są do rozpoczęcia swego wznoszenia się do Raju daleko lepiej, niż przeciętny śmiertelnik, przybywający ze zdezorganizowanego i opóźnionego świata, takiego jak Urantia.
Nie ma znaczenia, z jakiego poziomu planetarnych osiągnięć mogą się wznosić istoty ludzkie do światów morontialnych; siedem sfer mieszkań daje im wystarczające możliwości zdobycia wszystkiego tego, przez doświadczenie w charakterze nauczycieli-studentów, przez co nie przeszli ze względu na zaawansowany status swych rodzimych planet.
Wszechświat nieodmiennie stosuje takie metody wyrównawcze, ażeby mieć pewność, że żadna wznosząca się istota nie będzie pozbawiona czegokolwiek, niezbędnego w doświadczeniu wznoszenia się.